POBIERZ EBOOK: Bajki z morałem dla mądrych dzieci
Zasady wykorzystania bajek: | Autor nie wyraża zgody na powielanie, kopiowanie w całości lub fragmentów, skracanie, tłumaczenie na inne języki, modyfikowanie i publikowanie bajek w innych miejscach w celach komercyjnych. Autor wyraża zgodę na wykorzystanie bajek niekomercyjnie przez nauczycieli, terapeutów, artystów, blogerów, lektorów, uczniów, studentów. Autor wyraża zgodę na publikowanie bajek wyłącznie w sieci Internet z podaniem w widocznym miejscu przy każdej bajce autora z imienia i nazwiska oraz źródła www.bajkizmoralem.pl (aktywny link kierujący do stron autora). Strony internetowe na których bajki mogą być zamieszczone nie mogą czerpać zysków z reklam czy usług w żadnej postaci i formie, chyba że Autor postanowi inaczej. Autor zastrzega sobie prawo do wynagrodzenia od każdej osoby prywatnej, firmy lub instytucji w przypadku złamania powyższego zakazu, zasad. |
…
Bajka o sowie i myszy
Posłuchaj (czyta Joanna Jabłczyńska):
Posłuchaj (czyta Jacek Jabłoński):
Pewna sowa mysz złapała
i się mysz ta rozpłakała
wypuść proszę mnie ptaszysko
ja dla Ciebie zrobię wszystko
ach nie musisz mówi sowa
idź uciekaj i bądź zdrowa
ja nie jadam małych myszek
to źle działa dla mych kiszek
mięso mysie nie dla sowy
nie chcę ciebie nie mam mowy
ależ proszę zrobię wszystko
chociaż jestem małą myszką
sowa zadumała się przez chwilę
no i mówi do niej mile
zrób przyjęcie na mą cześć
że nie chciałam Ciebie zjeść
mysz się sowy posłuchała
zapraszała kogo znała
aby sowie było miło
dużo myszy się zjawiło
sowa przyszła z uprzejmości
powitała wszystkich gości
i przy stole sowa siadła
wszystkie myszy zaraz zjadła
Jaki morał z tego płynie?
Kiedy wróg ci coś daruje to dlatego, że coś knuje.
Autor: Konrad Dziennik
…
Bajka o kocie i kanarku
Posłuchaj (czyta Joanna Jabłczyńska):
Posłuchaj (czyta Jacek Jabłoński):
Przysłuchuje się kot kanarkowi
pięknie śpiewasz mój drogi
czystość głosu i ta skala
Twój talent po prostu powala
lecz mało kto cieszyć się nim może
bo jesteś w klatce mały tenorze
zostanę ptaszku Twym menadżerem
zrobisz w tym roku jeszcze karierę
młody kanarek pragnąc uznania
przystał od razu na kocie starania
dla kota śpiewał przez wiele lat
kot był dla niego jak dobry brat
dbali o siebie czerpiąc profity
każdy ich koncert był znakomity
kot pobudował sobie pałace
kanarek śpiewał za marną płacę
kot miał pieniądze kanarek sławę
fani kanarka dobrą zabawę
trwać jednak wiecznie sława nie może
szło kanarkowi śpiewanie gorzej
topniały wpływy do wspólnej kasy
przestały kochać kanarka masy
zaczęły się spory i ostre waśnie
tak to już bywa gdy sława gaśnie
kot podczas kłótni kanarka zjadł
taki był z niego kochany brat
Jaki morał z tego płynie?
Kiedy rozkwita Twoja kariera
nawet we wrogu masz przyjaciela
kiedy się kończy czy też wygasa
liczy się żarcie lub tylko kasa.
Autor: Konrad Dziennik
…
Kura co leczyła szczura
Posłuchaj (czyta Jacek Jabłoński):
Przyszła kura leczyć szczura
źle wyglądasz panie szczurze
widzę masz problemy duże
już po skórze widzę szczurze
zaburzenia jakieś duże
jesteś blady oczy szkliste
to problemy oczywiste
chyba włosy wypadają
kury to się na tym znają
pokaż język widzę plamy
tu chorobę jakąś mamy
stoisz prosto jesteś krzywy
i masz oddech obrzydliwy
ząb zepsuty śmierdzą stopy
masz ze zdrowiem ty kłopoty
kura długo wyliczała
o swej wiedzy zapewniała
aż wyjęła coś z kieszeni
to twe życie wnet odmieni
będziesz wdzięczny daje słowo
resztę życia spędzisz zdrowo
to specyfik jest wręcz boski
znikną wszystkie Twoje troski
mam ostatnią sztukę, bierz
chce to kupić również jeż
i wiewiórka oraz sowa
ona chce być również zdrowa
szczur jej oddał to co miał
chociaż kure ledwo znał
wziął pożyczkę u sąsiadki
od kolegi i od matki
chcesz być zdrowy musisz dać
każdą sumę płać płać płać
kura gratis dorzuciła
była jeszcze aż tak miła
szczur zażywał co mu dała
ale wcale to nie działa
jeszcze gorzej szczur się czuł
specyfikiem tym się struł
Jaki morał z tego płynie?
Nie wierz szczurze zwykłej kurze
a pożyjesz znacznie dłużej
kura na chorobach się nie znała
za to świetnie sprzedawała.
Autor: Konrad Dziennik
…
Bajka o mrówce harówce
Posłuchaj (czyta Joanna Jabłczyńska):
Raz w mrowisku mrówka mała bardzo mocno się starała
chciała bardzo się wykazać i musiała w nim pokazać
że jest mądra, pracowita
że z niej mrówka znakomita
ktoś odmawiał ona mogła
nawet kiedy zaniemogła
ktoś nie wiedział ona znała
dodatkową pracę brała
ktoś gdzieś znikał ona była
ktoś coś zepsuł naprawiła
w ciągłym biegu mrówka żyła
popłakała czasem skrycie
lecz kusiło lepsze życie
chciała by ją docenili
za jej pracę wyróżnili
za jej wiedzę awans dali
z jak najlepszej strony znali
inne mrówki chociaż lenie
też dostały pożywienie
nawet awans dostawały
bo królową lepiej znały
mrówka jednak harowała
nieustannie pracowała
mało piła mało jadła
tak robiła że aż padła
Jaki morał z tego płynie?
W życiu pracuj lepiej głową
albo znajdź sobie prace nową.
Autor: Konrad Dziennik
…
Bajka o zebrze co żebrze
Posłuchaj (czyta Joanna Jabłczyńska):
Koniec dosyć rzucam pracę
teraz szybko się wzbogacę
kasy będę mieć jak lodu
reszta może zdychać z głodu
mam już dosyć żuć tę trawę
ja chcę pączki do nich kawę
a tę kawę w porcelanie
tak żyć będę moje panie
na najlepsze zasługuję
ktoś zaprzeczy ktoś neguje?
ja mam urok no i klasę
więc do tego chcę mieć kasę
własnej nie mam to pożyczę
za mąż wyjdę na to liczę
zasługuję na wygody
mąż nie musi być już młody
tak latami zebra żyła
jak nie miała pożyczyła
jak zabrakło brała jeszcze
dziś nie biorą tylko leszcze
mąż ją błagał, przestań proszę
ja zarabiam przecież grosze
lecz zostały jej do spłaty
niekończące się dziś raty
nikt już kasy nie chce dać
w banku zebry nie chcą znać
Jaki morał z tego płynie?
Szybka kasa już za młodu?
bacz byś przez to nie zdechł z głodu.
Autor: Konrad Dziennik
…
Bajka o trzech pająkach
Posłuchaj (czyta Jacek Jabłoński):
Obok stajni trzy pająki niedaleko mojej łąki
założyły się ze sobą jaką pajęczynę zrobią
ten największy mówi tak
jestem duży siłę mam i na muchy sposób mam
zrobię pajęczynę dużą że poradzi sobie z burzą
średni pająk nie był dłużny
twoja gadka zbytek próżny
jestem mniejszy i cóż z tego
jestem szybki mój kolego
i naplotę tyle nici że się każda mucha chwyci
a ten mały całkiem tyci co miał całkiem małe nici
szepnął cicho co mi tam może jednak radę dam
i do pracy poszli w ruch aby złapać dużo much
każdy z nich dokończył dzieła
skąd się taka dziura wzięła
ten największy zrobił sieć ale much nie może mieć
bo szczeliny przepuszczały i się muchy nie łapały
średni pająk chwycił pare ale same chore stare
i stanęli całkiem wryci bo małego nici tyci
żadnej muchy nie puściły
wszystkie w locie przechwyciły
Jaki morał z tego płynie?
Nie wielkość zawsze się liczy, ale jakość i wykonanie nici.
Autor: Konrad Dziennik
…
Bajka o pewnym chlewie
Posłuchaj (czyta Jacek Jabłoński):
W pewnym chlewie świń gromada wprost z koryta się zajada,
przepychają się do niego, nie pchaj ryja tu kolego,
słychać ostre upomnienia, nie dla wszystkich dość jedzenia,
choć koryto jest głębokie, nie dla wszystkich dość szerokie,
szlocha locha prosi prosie, mamy kwiki takie w nosie,
jest zbyt mało, koniec basta, żreć do syta może kasta,
kasta nasza, ta wybrana, idź się poskarż do barana,
wasze brzuszki są już tłuste, nasze puste chcą kapustę,
chcesz kapustę, sadź se sam, gdy wyrośnie daj ją nam,
najtłuściejsze te wybrane, najedzone i wyspane, przy korycie tak prawiły,
aż się w końcu przeliczyły, bo pewnego dnia o świcie się zaczęło świniobicie,
te najcięższe świnie w chlewie są już w swoim świńskim niebie,
Jaki morał z tego płynie?
Kto się dzieli przy korycie ten ma często lepsze życie.
Autor: Konrad Dziennik
…
Bajka o skunksie i niedźwiedziu
Pewnego lasu niedźwiedź pilnował
jego losem się przejmował
aby drewna nikt nie skradał
aby ognia nie podkładał
aby wilki nie szalały
aby zwierząt nie zjadały
aby rosły dobrze drzewa
nie zniszczyła je ulewa
ani susza, ani wiatr
aby w nim nie było strat
aby ptaki w nim śpiewały
aby gniazda zakładały
aby las ten lata trwał
takie cele niedźwiedź miał
las jest wielki a ja sam
mam kolegę skunksa znam
on w tym lesie był od lat
ja mu ufam jest jak brat
najmę skunksa do pomocy
będzie mi pomagał w nocy
kiedy ja przymrużę oczy
nikt skunksowi nie podskoczy
skunks się chwalił z kim to jada
z kim pokazać się wypada
wskazał w lesie wszystkich leni
skąd się trawa tam zieleni
uwierz misiu mam talenty
nie jak tamte złe przekręty
ja ci wskaże słuszne cele
bo ja umiem aż tak wiele
niedźwiedź wierzył w zapewnienia
pozbył z lasu się jelenia
co skunksowi bruździł w głos
spotkał innych też ten los
tak pustoszał stan zwierzyny
choć nikt nie miał żadnej winy
Jaki morał z tego płynie?
Nie zatrudniaj skunksa w lesie bo po lesie smród rozniesie
i zostaniesz z skunksem sam a nie taki miałeś plan.
Autor: Konrad Dziennik
…
Bajka o cierpliwej myszce co ugryzła lwa w ogon
Na sawannie mieszka lew
bardzo groźnie marszczy brew
i traktuje wszystkich srodze
nikt nie staje mu na drodze
kto odważny bardziej był
ten zazwyczaj krócej żył
bardzo słabo znosi „nie”
jak usłyszy zaraz źle
a wy słonie chociaż duże
nic nie mówcie bo się wkurze
zebry też pochylcie głowy
bo urządzę krwawe łowy
i wy hieny nie pyskujcie
moich zębów wy się bójcie
a żyrafy
nie palnijcie jakiejś gafy
bo i głowy wasze chwyce
kiedy stanę na tej tyce
tak ustawiał całe dnie
jak podskoczysz to cie zje
tylko myszka mała w norze
nigdy lwu się nie ukorze
nic nie zrobisz mi potworze
przyjdzie chwila uwierz lewie
że cie nawet myszka zje
lew przechodził obok nory
miej ty myszko coś pokory
nic nie zrobisz mały stworze
więc siedź cicho w swojej norze
przyjdzie chwila uwierz lewie
że cie nawet myszka zje
tak gadała całe dnie
kilka razy ją znieważył
później tylko lekceważył
lecz pewnego dnia był chory
wówczas wyszła myszka z nory
i ugryzła w ogon lwa
choć nie była wcale zła
Jaki morał z tego płynie?
Że wystarczy czekać chwili by cię mali też pobili.
Autor: Konrad Dziennik
…
Bajka o Smoku co inny był
Były dawniej takie czasy
że mieszkały smoków masy
bardzo dużo znaczy było
i się z nimi trudno żyło
smok to taka bestia była
samym mięsem tylko żyła
wszystkie krowy, konie, kaczki
to najlepsze były smaczki
nawet szczury, psy i koty
miały z nimi też kłopoty
miały ludzi sobie za nic
ich apetyt nie znał granic
tylko jeden taki był
co inaczej sobie żył
nie zjadł mięsa ani kęsa
na sam widok jakiejś krwi
go natychmiast zaraz mdli
zamiast zjadać jakieś zwierze
za głaskanie się go bierze
woli liście oraz trawę
taką zawsze miewa strawę
kpiły z niego wszystkie smoki
aż zrywały sobie boki
jaki dziwny jaki inny
jakiś głupi czy dziecinny
jak bez mięsa można żyć
toż nie smokiem trzeba być
mięsa nie jeść toż to chore
a on zjada nawet kore
choć był mały niepozorny
na zaczepki te odporny
ciągle znosił ich zniewagi
bo nie miały żadnej wagi
wszyscy ludzie go chwalili
razem w zgodzie z smokiem żyli
on uśmiechał się życzliwie
odpowiadał żartobliwie
był uprzejmy zawsze grzeczny
każdy z nim się czuł bezpieczny
smoki jadły bez umiaru
nawet ludzi zjadły paru
tak apetyt wielki miały
że się same pozjadały
Jaki morał z tego płynie?
Trzymaj zasad się kolego i nie namów się do złego.
Warto często inny być aby z ludźmi dobrze żyć.
Autor: Konrad Dziennik
…
Bajka o pewnej pluskwie
Posłuchaj (czyta Joanna Jabłczyńska):
Posłuchaj (czyta Jacek Jabłoński):
Żyła pluskwa ze słabym słuchem
i do tego z jednym uchem
nie słyszała więc zbyt wiele
chociaż chciała wiedzieć wiele
kogo żaba w domu gości
kret dlaczego się dziś złości
a dlaczego bóbr wychodzi
kiedy pani mrówka rodzi
bocian znowu nie pracuje
czy coś bocian kombinuje
motylowa czy jest zdrowa
co w torebce chowa sowa
starsza łania się nie kłania
nie zrobiła dzisiaj prania
chomik starą ma koszule
z żoną się nie wita czule
szczur unika dziś rozmowy
jakiś oddech ma niezdrowy
późno wraca młoda mucha
pewnie matki się nie słucha
co powiedział kogut kurze
pewnie nie chce być z nią dłużej
wszędzie ucho przystawiła
była przy tym bardzo miła
zawsze kogoś była blisko
i wiedziała prawie wszystko
każdy myślał że jest głucha
a jej ucho dobrze słucha
Jaki morał z tego płynie?
choć nie widzisz pluskwy ucha
chętnie zawsze cię posłucha
co u ciebie u sąsiada
o czym w domu twym się gada
nie mów wiele gdy ktoś słucha
choć zapewnia że jest głucha.
Autor: Konrad Dziennik
…
Bajka o szczurze co wspina się po sznurze
Widzę szczura obok sznur
szczur chce wspiąć się na ten sznur
być w kanale nie chce wcale
ma już dosyć żyć w tym kale
wybrał drogę więc ku górze
bo w kanale kończą tchórze
chce zamieszkać tam na dachu
nie na dole w ciągłym strachu
chce powietrza i przestrzeni
tam się życie szczura zmieni
lecz do sznura jest kolejka
nie malutka a wręcz wielka
nikt w kanale nie chce gnić
każdy chce na dachu żyć
przepychają się łokciami
gryzą, drapią pazurami
nie ustąpi żaden drogi
prędzej Ci połamie nogi
szczur się wspina i przeklina
to jest moja szczury lina
to jest w życiu miejsce moje
wysokości się nie boję
jest na dachu patrzy w dół
wielkie plany w głowie snuł
siedzi tydzień może dwa
lecz pogoda przyszła zła
przyszła burza i wichura
i zdmuchnęło z dachu szczura
Jaki morał z tego płynie?
Czy w kanale czy na dachu, wszędzie żyjesz w jakimś strachu.
Autor: Konrad Dziennik
…
Bajka o krowie co o byku swym opowie
Pewna krowa o swym byku
rozważała w zagajniku
posłuchajcie moje Panie
jakie macie o nim zdanie
jak coś proszę o coś byka
on natychmiast z oczu znika
jak mu mówię idź na pole
on układa się w stodole
ciągle słyszę jakieś ale
sto wymówek ma on stale
znoszę trawę, daję mleko
on nie ruszy swą powieką
to leniwiec jest nie byk
już nie działa nawet krzyk
gdy zapada zmierzch się budzi
wtedy mówi że się nudzi
i przytula się do krowy
nagle miły żwawy zdrowy
czasem znika nic nie powie
rzuci jakieś kłamstwo krowie
potem wraca słowa plącze
ja ten związek chyba skończę
z drugiej strony krów nie tyka
a ja nadal kocham byka
lubię kiedy mnie pochwali
i w kominku mi napali
z cielakami się pobawi
i w oborze coś naprawi
każdy byk ma jakieś wady
takie życie nie ma rady
inne krowy to słuchają i o byku rozmyślają
skoro ona tak narzeka może ja mu podam mleka
i do mojej dziś obory wpadnie byczek żwawy skory
inna słucha że go chwali a jej byk to worek żali
to odbiję byka krowie, może ja go sobie złowie
Jaki morał z tego płynie?
Bacz co mówisz pośród krów
aby nie żałować słów.
Autor: Konrad Dziennik
…
Bajka o pewnej krewetce
Pewna krewetka dni kiepskie miała
i tak sobie rozmyślała
Jestem brzydka jestem pewna
żadna ze mnie jest królewna
krzywe nogi, tłuste boki
i ten tyłek zbyt szeroki
oczy małe, nos mam wielki
to nie wygląd jest modelki
usta wąskie, zgryz jest krzywy
skóra jakbym wpadła dziś w pokrzywy
nie pokażę się nikomu
ja nie wyjdę dzisiaj z domu
po tygodniu jest odmiana
nie ma już o sobie zdania
że jest brzydka, że paskuda
wszystko była to ułuda
bo cyklicznie się jej zdarza
że swój urok tak podważa
Jaki morał z tego płynie?
Każdy dzień zły kiedyś minie.
Autor: Konrad Dziennik
…
Bajka o myszy co wynosi
W moim domu mieszka mysz
i podkrada ciągle ryż
po ziarenku go wynosi
nie zapyta nie poprosi
ona myśli że nie widzę
ale ja się myszą brzydzę
nie że żyje i chce jeść
ale ja nie mogę znieść
że ja znoszę ciągle ryż
a go zjada jakaś mysz
jak poprosi to jej dam
z własnej woli dam jej sam
a nie w nocy kiedy śpie
ona sobie ryż mój je
chcę się dzielić z własnej woli
okradnie zawsze boli
i nieważne ile kradnie
bo tak robić jest nieładnie
jesteś głodna poproś proszę
to do stołu Cię zaproszę
poczęstuję tym co mam
z własnej woli dam ci sam
Jaki morał z tego płynie?
Jak nie Twoje nie bierz proszę nawet jeśli warte grosze.
Autor: Konrad Dziennik
…
Bajka o pewnej kozie
Pewna koza z małej wsi
o dorodnym capie śni
że odnajdzie go w swym życiu
o tym marzy wciąż w ukryciu
w koło capów trochę żyje
jeden pije drugi tyje
a ten trzeci się nie myje!
Ona capa chce dobrego
a nie kozła ofiarnego
co pomoże i doradzi
z inną kozą jej nie zdradzi
co opieką ją otoczy
na pastwisku czymś zaskoczy
domu trzymać się on będzie
tak cap serce jej zdobędzie
czy to dużo czy to wiele?
ma być kozioł a nie ciele
ma być capem a nie ciapą
albo jakąś fajtłapą
ma być silny na pastwisku
a nie tylko mocny w pysku
Daje wszędzie ogłoszenia
szukam kozła nie jelenia
szukam jego samotnego
a nie capa fałszywego
Dałam szansę nie jednemu
lecz odchodzą nie wiem czemu
może ze mną coś nie tak
Boże proszę daj mi znak
Trudna sprawa będę sama
będę jadła załamana
albo zrobię coś dla siebie
z tego stanu się wygrzebie
Tak nam koza lata żyła
o najlepszym capie śniła
Jaki morał z tego płynie?
Każda koza chce mieć capa
gdy mijają kozom lata
dobry nawet fajtłapa.
Autor: Konrad Dziennik
…
Bajka o pewnym koniku
Posłuchaj (czyta Jacek Jabłoński):
Raz koń pewien patrzy w lustro
ale ze mnie końskie bóstwo
jak tak patrzę to nie wierzę
ale ze mnie cudne zwierze
moja grzywa te kopyta
każda klacz tu o mnie pyta
moje ruchy mówią wiele
drzemie siła w moim ciele
wzbudzam podziw pożądanie
mam o sobie dobre zdanie
lubię kiedy coś mnie zdobi
kiedy ktoś mi zdjęcie zrobi
kocham to co kolorowe
nowe modne oraz zdrowe
ja mam w sobie coś pięknego
i nie widzę w tym nic złego
tak koń patrząc ciągle w lustro
widzi w sobie takie bóstwo
lecz od klaczy to on stroni
woli trzymać się on koni
w towarzystwie ich przebywa
dobrze czas mu tak upływa
kto pomyśli że wśród koni
ukrywają się też oni
znaczy tacy co się chwalą
o swój wygląd nazbyt dbają
Jaki morał z tego płynie?
Dobrze kiedy koń o siebie dba
niech w tym umiar jednak zna.
Autor: Konrad Dziennik
…
Bajka o pewnej wydrze
Przyszła raz wydra na targowisko
patrzy, ogląda, dotyka wszystko
to jest już stare,tamto nieświeże
zanim coś kupi do ręki bierze
ogląda dobrze, pokręci głową
wybiera żywność wyłącznie zdrową
słabe w tym roku były coś zbiory
krzywe ogórki gnijące pory
burak, cebula to jakieś żart
płace połowę tyle jest wart
może kalafior, ale co widzę
tu jakaś plama a tym to się brzydzę
do siatki proszę wrzucić ziemniaki
są pewnie stare jak te buraki
główkę kapusty najlepiej dwie
poleżą w domu ale się zje
wezmę do domu cztery pietruszki
dorzucić proszę jeszcze trzy gruszki
godzinę po targu wydra chodziła
myślicie sobie, że coś kupiła?
taką rozrywkę codziennie miała
bo wydra ważna przez chwilę być chciała
Jaki morał z tego płynie?
Jak masz pomysł napisz sam. Ja te wydrę mało znam.
Autor: Konrad Dziennik
…
Bajka o pewnym psie
Raz pewien pies powiedział sobie
chcę mieć mieszkanie zupełnie nowe
aby w nim było dużo przestrzeni
ma być strzeżone i mnóstwo zieleni
ma być też garaż duża łazienka
a na ubrania głęboka wnęka
nowe mieć meble i masaż mieć w wannie
wszystko zrobione bardzo starannie
nie ma pieniędzy na te zachcianki?
ale od czego są przecież banki
poszedł do banku wita go suka
która klienta takiego szuka
niech pan usiądzie krzesło wygodne
duże mieszkanie jest teraz modne
mamy dla Pana super ofertę
kładzie na stole ulotek stertę
tu jest promocja lecz tylko dziś
skorzystał z niej królik, padalec i ryś
a Pan to ma szczęście bo dziś jest środa
nasz bank w promocji coś jeszcze doda
mamy dziewiątą, no proszę Pana
bank też obniża prowizję z rana
proszę powiedzieć ona go pyta
zarabia Pan dobrze, jada do syta?
ma Pan stabilne stałe dochody?
ma Pan z pewnością na to dowody
ma Pan potomstwo, jest Pan żonaty?
zobowiązania jakieś do spłaty?
pracy nie zmienia, czeka na spadek?
ubezpieczony na wszelki wypadek?
czy w razie czego siostra pomoże?
dla Pana dobrą umowę stworzę
suka wciąż mówi, patrzy na niego
mamy dla pana tyle dobrego
mamy gotówkę a wszystko jest tanie
jednym podpisem ma Pan mieszkanie
suka podaje mu dokumenty
a pies je czyta mocno przejęty
strona za stroną czyta uważnie
chce podjąć decyzję bardzo rozważnie
kary, spóźnienia, wysokość raty
bank przecież nie chce mieć na tym straty
pies się zawahał lecz podpisuje
takiej okazji on nie zmarnuje
takie promocje i miła suka
pracuje w banku więc nie oszuka
pies się wprowadził i dumny chodzi
obok mieszkanie kupili młodzi
upłynął rok od wizyty w banku
stanął komornik na jego ganku
pies stracił pracę i nie miał pieniędzy
chciał żyć w luksusie a skończył w nędzy
Jaki morał z tego płynie?
Podejmuj decyzje zawsze rozważnie. Gdy podpisujesz to jest to ważne.
Autor: Konrad Dziennik
…
Bajka o pewnym lesie
W pewnym lesie jest zebranie
każdy ma tam swoje zdanie
pokłóciły się zwierzęta
a dyskusja jest zacięta
niedźwiedź w lesie na przywódcę!
nie najlepszym rozwiązaniem
takim moim skromnym zdaniem
będzie niedźwiedź na przywódcę
no to tyle i pokrótce
niedźwiedź mówisz, ależ proszę
ja swój sprzeciw zaraz wnoszę
bo w niedźwiedziu problem tkwi
że on całą zimę śpi
kto zarządzać będzie nami
bez przywódcy zimą sami?
to wybierzmy może wilka
zaraz, zaraz, chwilka, chwilka
nie przekonasz nas do wilka
zdominuje cały las
a jak głodny zje też nas
wilk oburzył się i powie
może kiedyś, ale dziś
jestem lepszy niż ten miś
mięsa wcale już nie ruszę
o swe zdrowie zadbać muszę
kiedy on już będzie spał
będę o was dobrze dbał
proponuję wszystkim bobra
to jest opcja chyba dobra
ja tam nie mam nic do bobra
lecz to nie jest opcja dobra
będzie stawiał same tamy
my bez tego problem mamy
poblokuje nam decyzje
a my mamy wzniosłe wizje
no to jeleń będzie dobry
jak wam nie pasują bobry
jeleń dobry?
to już wolę chyba bobry
jest naiwny mój kolego
a to nie jest nic dobrego
to pomyślcie więc o sowie
lecz jest stara, słabe zdrowie
nie dożyje do jesieni
więc ten wybór nic nie zmieni
może żmija przejmie władze
miejcie żmiję na uwadze
jest zbyt groźna i ten jad
wielką skłonność ma do zdrad
no to zając choć nieduży
dobrze w lesie się przysłuży
tak kłóciły się, spierały
i każdego podważały
po tygodniu poszły sobie
każdy w swoją leśną stronę
Jaki morał z tego płynie?
Zgoda lepsza niż te spory, las jest zdrowszy a tak chory.
Autor: Konrad Dziennik
…
I na koniec z tej części bajek, bajka o dzięciole. To bajka dla rodziców bardziej, ale dzieci jej nie rozumieją tak jak Wy „dorosłe łobuzy”.
Bajka o dzięciole co bezmyślnie pukał
Czy jest słońce czy ulewa
puka dzięcioł wszystkie drzewa
lubi drzewa głównie młode
i nie puknie starą kłodę
kiedy kora sucha stara
to pukanie jest jak kara
dziób swój chętnie trzyma w lipie
tak się stara że aż zipie
brzoza, olsza czy akacje
te on puka we wakacje
nie przepuści on topoli
że aż dziób go czasem boli
raz uwiodła ptaka jodła
ale szybko go zawiodła
wierzba pukać też się dała
bo mu jakoś zaufała
klony, buki też tak chciały
ale się go trochę bały
ta natura botanika
u dzięcioła nie zanika
szuka ciągle nowych drzew
to jest taki ptaka zew
lecz spotkało go coś złego
zjadł robala toksycznego
co raz w dziurze siedział sobie
teraz dzięcioł leży w grobie
Jaki morał z tego płynie?
Chociaż w lesie dużo drzew,
Ty wciąż trzymaj się jednego
byś robala nie zjadł złego.
Autor: Konrad Dziennik
…
Autor wszystkich bajek: Konrad Dziennik | Autor Ilustracji: Szarakart | Czyta: Joanna Jabłczyńska oraz Jacek Jabłoński
—